Witajcie towarzysze broni ;)
Widzę, że padają tu czasami pytania o kołowrotki. Postaram się napisać parę słów na ten temat i w ramach ciekawostki opiszę kołowrotek, któremu dziś przy porannej kawie zafundowałem domowe spa.
Pacjent ze zdjęć to Spro Red (zgred) Arc. Kołowrotek należy do znajomego i ma już 10 lat. I przez te 10 lat nie miał lekko. Łowione było na Wiśle i były sumy a wielkim on nie jest.
Ale do rzeczy.
W zależności od częstotliwości użytkowania kołowrotków należy o nie odpowiednio dbać. Bądź co bądź, to konstrukcja mechaniczna, która pracuje, elementy się stykają, ocierają o siebie co naturalnie powoduje ich zużycie. Możemy to jednak spowolnić urządzając im co jakiś czas takie domowe spa. Należy wtedy kołowrotek rozebrać na części pierwsze, wszystko dokładnie umyć. Najlepiej i najtaniej w benzynie ekstrakcyjnej, ewentualnie izopropanolu. Po czym na miejsca, które pracują nałożyć smar przeznaczony do kołowrotków wędkarskich i wszystko poskładać spowrotem. Na zdjęciach które dołączyłem widać zużycie kół zębatych, wałków łożyska oporowego oraz samej tulei. Łożysko oporowe odpowiada za obroty wsteczne kołowrotka i ich blokadę. A zużycie tego łożyska może powodować niechciane obroty wsteczne kołowrotka np. przy zacięciu ryby lub zaczepie. Korba po prostu odbije nam w drugą stronę powodując splątanie żyłkiplecionki lub nie wcięcie ryby.
Kolejnym newralgicznym punktem w kołowrotkach, głównie spiningowych jest rolka prowadząca, która kręci się praktycznie non stop a często nie jest nawet łożyskowana. Tutaj powinniśmy dbać o to częściej niż o same bebechy, bo jak rolka nam stanie to kołowrotek zacznie skręcać żyłkę, plecionkę co spowoduje straty ;) a jeżeli przed dłuższy czas będziemy łowić z zatrzymaną rolką to plecionka może nawet przeciąć ową rolkę co spowoduje koszta.
Kolejnym ważnym elementem jest hamulec. Ten mechanizm zazwyczaj jest oparty na tarczach ciernych. Te zaś najczęściej są wykonane z filcu, carbonu a czasami nawet z teflonu są też tarcze plecione jakby parciane. Każdy rodzaj tarcz wymaga odpowiedniego smaru. Największym błędem wędkarzy jest zakręcanie hamulca gdy kołowrotek leży odłogiem. Wtedy ściśnięte tarcze sklejają się a smar wyciska się na boki, co powoduje ich sklejanie a w konsekwencji nieregularne oddawanie linki przy holu ryby. Linka wysnuwa się skokowo bądź wcale co często kończy się utratą ryby.
To tak po krótce, bo kołowrotki to temat rzeka. Mają różne konstrukcje, łożyska jedne są oparte na mimośrodzie, inne na wałku i wolnej oscylacji. Do każdych używam innych smarów, ale każdy świeży smar będzie lepszy niż czarna maź, która powstaje w wyniku tarcia. Na zdjęciach poniżej smar przed konserwacją jeszcze nie jest mocno zużyty, bo kołowrotek był u mnie rok temu ale wyobraźcie sobie co się dzieje w środku, gdy łowimy kilka sezonów bez ingerencji :) Mam zdjęcia takich rodzynków.
Pozdrawiam i dbajcie o sprzęt!
