Roszków - 34 ha

Zbiornik zaporowy Roszków powstał w 1997 roku na strumyku Lubieszka. Powierzchnia zbiornika to 34.2 ha ,długośc 2.2 km,średnia głębokość 2.9 m. Od strony miejscowości Siedlemin jest on dość wąski i na długości około 100 m znajduje się strefa ochronna ,gdzie nie wolno wędkować.Za strefą zbiornik się poszerza i jest dość gęsto porośnięty trzcinami i roślinnością wodną.Trzcinowisko ciągnie się około 800 metrów od strony m. Siedlemin.

Druga strona jest bardziej dostępna. Jednak ja bardziej wolę tą zarośniętą bo jest to ostoja szczupaka i okonia.Za pomocą woderów można bez trudu przedostać się przez trzciny.Szczupaki wspaniale reagują na obroówki nr. 2 srebrne z czarnym lub czerwonym brokatem. Okonie najlepiej łowić na boczny trok, choć bardzo często atakują obrotówki.Trafiając na dobry dzień możnaw 10 rzutach złowić limit szczupaka lub ładne okonie.Idąc dalej w kierunku tamy zbiornik się poszerza i pogłębia.Dno staje się trwardsze i jest to królestwo sandacza. Trafiają się też karczowiska, gdzie chowają się dorodne sandacze.Tutaj łowię na wszelakie kopyta lecz najbardziej sprawdzają się perłowe z czarnym lub niebieskim grzbietem. Dodatkowo barwie ogon markerem na czerwono.Trafić można wspaniałego garbusa. Gdy sandacz nie żeruje ,często przynęte atakują ładne szczupaki.Problem zbiornika ,to jesienne zarybianie karpiem. Po otwarciu zbiornik jest obstawiony przez tak zwanych mięsiarzy i można zapomnieć o swobodnym spinningowaniu.Karpie nie wyłapane na jesień zaczynają żerować wiosną i sytuacja jest podobna.Cieszy jednak gdy w maju karpie słabo reagują na przynęty roślinne, można trafiają miejsce połowić 2 kg karpie na spinning. Atak karpia na paprocha ,jeszcze na delikatny kij okoniowy to naprawde jest przygoda. A grunciarzy krew zalewa jak przez 20 minut wyciągam 2 lub 3 piękne karpie. I to jest zabawa