Największy karp jakiego miałam

8.08.2023 roku byłam z tatą pod namiotem na campingu Marina w Ostrowie. Poszłam o 6 rano z tatą na ryby. mieliśmy tam 2 wędki na jednej z nich założon była żyłka na rybę 6 kg, a na drugiej był plecionka. Wyrzuciliśmy wędki i czekaliśmy jakąś godzinę później na wędke z rzyłką było brane. Gdy tylko zaciełm to wędka wygięła się. Tata powiedział, że to jest jakaś wielka ryba. Na początku byłam tam tylko ja i mój tata. Później przyszli tam inni ludzie. Tata poszedł też po moją siostrę. Mieliśmy wtedy tylko mały podbierak. Tata bał się o to, że ta ryba nie wejdzie do tego podbieraka. Przyszedł tam pan, który wracał z ryb. miał on trochę większy podbierak, więc go nam pożyczył. Raz ta ryba wypłynęła blisko tafli wody. Pan, króry pożyczył nam podbierak stał tam, gdy tylko zobaczył tą rybę poszedł po podbierak do karpiów. Moja siostra trzymała podbierak. Raz już dotknął ryby ale szybko poszedł z powrotem pod wodę. Za drugim razem udało się ją wyjąć z wody. Wkońcu po 1,5 godzinie udało się ją wyjąć. Poszłam po właściciela, ponieważ chciałam wiedzieć ile waży ta ryba. właściciel wrócił z wagą oraz wiadrem. włożyliśmy rybędo wiadra i postawilśmy na wagę. Waga pokazała 10,28kg. Byłam zaskoczona że na taką ceńką żyłkę wzieła taka ryba i udało mi sę ją wyjąć.