Cześć WITAJCIE!
Jestem właśnie w trakcie przeglądania materiałów z zeszłej majówki - możecie je zobaczyć zarówno tu w artykule, jak i oczywiście na moim kanale - FishingWithAceYT
Najprawdopodobniej powstanie jeszcze przed majem specjalny odcinek z przygotowań na zbliżające się otwarcie sezonu, ale... kilka słów już mogę tutaj naskrobać.
Od lat moje majowe łowy wyglądały bardzo przeciętnie. Wędkuję na dużych siejowo-sielawowych wodach, na których podwodna "Wiosna" przychodzi zawsze bardzo późno. Tarło szczupaka często odbywa się pod koniec kwietnia, a płoci nawet w maju. Sieci rybakówstoją na tarliskach od momentu zejścia lodu i to wszystko sprawia, że trafienie fajnego pajka na mojej wodzie nie jest łatwe.
Zeszły rok jednak pokazał mi - że można!
Podstawową zmianą było wrzucenie do wody jeszcze większego kalibru przynęt. Normalnie w maju szczupaki są już tak wygłodniałe i tak spragnione pokarmu po tarle, że biją dosłownie we wszystko. U mnie jednak, z racji lodowatej wody i mocno przesuniętego tarła - drapieżniki tak jak bardzo późną jesienią, po prostu nie mają ochoty uganiać się za malutkimi ofiarami.
Tylko wolne prowadzenie stosunkowo dużych przynęt i idealne ich podanie dawało jakiekolwiek szanse, a i tych było niewiele. Z racji wspomnień z poprzednich lat - bywało, że w maju odpuszczałem łowienie już po kilku godzinach. Tłumacząc sobie, że to kolejny taki sam rok, uciekałem albo na mniejsze wody, albo na płoteczki.
W poprzednim roku jednak udało mi się bardzo szybko złowić pierwszą fajną rybę i wyciągnąć pewne wnioski, a to dodało mi motywacji. Dopiero kiedy spędzałem nad wodą często nawet kilkanascie godzin Posejdon częstował mnie jednym, lub dwoma szczupakami. Brań było piekielnie mało - pojawiały się prawie zawsze w innym miejscu - a dodatkowo były zazwyczaj delikatne. Jednak wielkość ryb, które lądowały na końcu mojego zestawu była tego warta.
Doświadczenie nad wodą to super ważna rzecz - pamiętajcie jednak by nie opierać się wyłącznie na nim i chociaż od czasu do czasu wychodzcie poza swoje standardy, szczególnie kiedy Wasze wyniki są niezadawalające.
Duże przynęty, masa cierpliwości i wędkarski skurcz - bez tego w Maju nawet nie ruszajcie nad wodę :)
Powodzenia i połamania!
Ace
