Wróciłem nad „Wędkarski raj”!

Z wielkimi nadziejami opisywałem Wam ostatnio moje przygotowania do tego wyjazdu i choć nie byłem pewien czy dam radę tam wrócić, liczyłem na to bardzo mocno. Kiedy więc dostałem zgodę – byłem nie tylko szczęśliwy, ale już w pełni przygotowany.

Pogoda trafiłem niestety fatalną. Było zimno, a w nocy mroziło. W każdej chwili te jeziorka mogły zamarznąć…

W idealnym scenariuszu miałem spędzić tam 3 dni i nagrać dla Was 2 odcinki. Pierwszy – o tym jak obchodzić się z wielkimi rybami, jak je holować, jaki sprzęt zabrać, jak je trzymać i jak o nie dbać by zdrowe wróciły do wody – i ten film powstanie już niedługo. Drugi miał być o podobnej tematyce, ale już nie z łodzi – a z brzegu. Mimo sporych ograniczeń można tam wędkować w taki sposób i bardzo chciałem to wykorzystać.

Dotarłem na miejsce koło 7:30 rano. Noc była lodowata, ale jeziorko na szczęście nie zamarzło. Zrzuciłem łódkę, przygotowałem cały sprzęt i zacząłem łowić.

Momentalnie miałem pierwsze branie i wyholowałem pierwszą rybę – 60-tak na 30-to centymetrową gumę… Po dwóch godzinach łowienia miałem już kilkanaście takich rybek i kilka wyciągniętych wniosków:

      1. Maluchy gryzą i to całkiem pożądnie
      2. Nie widać dużych ryb na otwartej wodzie
      3. Ryby są poprzyklejane do dna i trzeba łowić w opadzie.

Dostosowując się do tych wniosków – zmieniłem przynętę na mniejszą – 19-to centymetrową – dociążoną możliwie jak najlżej, ale tak by pracowała w opadzie. Zakotwiczyłem się w fajnej miejscówce i dosłownie 3 rzuty później miałem na kiju pierwszą wielką rybę.

 

Oszczędzę Wam spoilerów i po detale tych ryb zapraszam na mój kanał – ale jak widać, była to naprawdę duża ryba... Branie nastąpiło po pierwszym podbiciu, bardzo blisko dna – wyglądało więc na to, że mój wniosek był właściwy.

Kilka przestawień później moja wędka wygięła się pożądnie po raz kolejny. Mocny kij opisany do 110-ciu gramów długo wyginał się w pół, aż w końcu w moim podbieraku wylądował kolejny „Filmowy” szczupak (na tym odcinku – z racji jego tematyki i specyfiki łowiska – będą tylko duże ryby). Opasły, wielki, zły szczupak…

Pogoda zaczęła się poprawiać i popołudnie wyglądąło naprawdę optymistycznie. Zmęczony po podróży i lekko zniechęcony brakiem aktywności ryb w godzinach popołudniowych postanowiłem skończyć nieco szybciej i w domku nieopodal przygotować się jeszcze lepiej na drugi dzień łowienia.

Niestety… świt przywitał mnie grubymi opadami śniegu i o ile woda nie zamarzła, o tyle moje wędkowanie było mocno utrudnione. Plecionka zamarzała, łódka była pokryta kilkucentymetrową warstwą śniegu, kamera odmawiała posłuszeństwa. Po pierwszej godzinie bez brania miałem dość. Spłynąłem na szybką kawę i obserwowałem pogodę. Nie zapowiadało się aby było lepiej…

Oczywiście nie mogło to tak się skończyć i kiedy tylko odzyskałem czucie w palcach wróciłem na łódkę. Licząc na chociaż jeszcze jedną średnią rybkę by móc pokazać Wam poprawny chwyt szczupaka – zacząłem obławiać pas trzcin który wcześniej nie dał żadnej większej ryby. Jakież było moje zdziwienie kiedy już w drugim rzucie poczułem potężny opór i zobaczyłem na końcu zestawu prawdziwego potwora. (P.S. Tego największego zobaczycie dopiero na filmie :))

Największy i najgrubszy szczupak wylądował w moim podbieraku, a ja mogłem szybko i sprawnie nagrać dla Was najbezpieczniejszy chwyt.

Po wszystkim spędziłem jeszcze 3 godziny na wodzie, ale już nic większego nie chwyciło mojej przynęty. Przelotki zamarzały coraz bardziej, a na wodzie zaczeła pojawiać się cienka warstwa lodu – trzeba było wracać.

Pozostał pewien niedosyt – nie udało się dopaść prawdziwego giganta, nagrałem tylko jeden odcinek, a krótkie dni, przerwy i skrócony wyjazd sprawiły, że takiego łowienia było mi ciągle mało. Mimo wszystko najważniejszą część mojego pomysłu udało się zrealizować, łowiąc przy tym kilka naprawdę wielkich ryb. Było świetnie!

 

Powodzenia i połamania

Ace

Artykuły w aplikacji Fishsurfing

Chcesz przeczytać wszystkie artykuły ze świata wędkarstwa?

Znajdź pełną zawartość w aplikacji Fishsurfing.

Fishsurfing gallery and map app

Może Ci się również spodobać

Inesperado
Historie
Wędkarstwo morskie
Inesperado
Sergio Gómez Hiszpania
De estas veces, que el mar da tregua después de varios días de mucho meneo..cayó el poniente y se quedó una noche linda de pesca. Esta vez iniciamos nuestra jornada en un pesquero muy tradicional...
Souboj bratrů
Historie
Wędkarstwo karpiowe
Souboj bratrů
Rybáři Dětem Czechy
Souboj bratrů V souboji bratrů, Kde Samuel Filip, finalista projektu Hledá se junior 2017 vyzval svého bratra Tadeáše Filipa,výherce projektu Carp Junior Habry 2021 k závodu v lovu kaprů. Už...
Light fishing in mare (prima volta)
Historie
Wędkarstwo spinningowe
Light fishing in mare (prima volta)
Carlo Pastore Włochy
Lo scorso weekend sono partito con degli amici per passare il fine settimana al mare ed ho deciso di sfruttare questa occasione per provare a pescare per la prima volta pesci d’acqua salata. Come...
Jak jsem se dostala k rybařině
Historie
Inne techniki
Jak jsem se dostala k rybařině
Gabriela Činčurová Czechy
Ahoj, jmenuji se Gabča a k rybařině mě přivedl muž, do kterého jsem se tenkrát ještě jako vdaná paní zamilovala....o rybách mi pořád jen vyprávěl, až mě jednou vzal s sebou. Poprvé jsme spolu byli...
UL opět boduje ✅
Historie
Wędkarstwo spinningowe
UL opět boduje ✅
Hanka Lindnerová Czechy
UL opět boduje Má láska k lovu na ultralight je známa. Opět se mi potvrdila má teorie lovu okounů a já jsem měla tu čest jednoho výstavního okouna přelstít. Při příchodu k pískovně jsem měla...
Dwie jesienne nocki
Historie
Wędkarstwo karpiowe
Dwie jesienne nocki
key_el _fishing Polska
W połowie listopada miałem okazję skorzystać z długiego weekendu i strzelić szybkie dwie nocki na ulubionej małej wodzie blisko mojej działki. Niestety święto niepodległości sprawiło, że nie tylko...