Moje pierwsze podróże!

Fishing With Ace Polska
Fishing With Ace
24. 10. 2021

Tak jak pewnie większość z Was wie, dopiero zrobiłem prawo jazdy. Dlaczego tak to wyglądało? Wyjaśniam to między innymi na tym filmie – LINK – czyli na pierwszym samodzielnym wyjeździe oraz na poprzednim BLOGU.

Nigdy wcześniej nie miałem prawo jazdy, ani nawet nie jeździłem samochodem i o ile wszystkie egzaminy udało się zdać bezproblemowo, o tyle – co mam nadzieję zrozumiałe – potrzebuję trochę czasu zanim będę mógł wybierać się w dalsze podróże, szczególnie ciągnąć za sobą łódkę. Niemniej jednak 10 minut po odebraniu dokumentu byłem już za kierownicą, a chwile później trenowałem cofanie z przyczepką i samodzielne wodowanie. Kiedy udało mi się to opanować chociaż na podstawowym poziomie – ruszyłem nad wodę.

Moim pierwszym celem było położone niedaleko mnie maleńkie, leśne jezioro. To właśnie tu rozpoczynała się moja przygoda ze spinningiem – ponad 25 lat temu. Stojąc na brzegu ogarnęła mnie nostalgia, a masa wspomnień napłynęła do głowy.

Nie wiedząc za wiele o tej wodzie ruszyłem przed siebie. Najpierw obłowiłem przepiękne trzcinowiska – niestety bez efektów – a później ruszyłem na polecaną przez znajomego łączkę. Tam wolno prowadząc niewielkie gumki udało mi się przechytrzyć dwie przyzwoite ryby.

Woda jak większość w mojej okolicy jest zarządzana przez rybaków i nawet przy niskiej presji wędkarskiej trudno tutaj o szalone wyniki. Mimo wszystko krótki wypad na jakby nie patrzeć „nieznaną” wodę, śmiało mogę uznać za udany. Na pewno jeszcze tam wrócę…

 

Kilka dni później siedziałem w samochodzie po raz kolejny i przemierzałem już znacznie większy dystans. Tym razem jednak – bez przyczepki.

Moim celem była nizinna rzeka, w której – jak udowodnił mi Kacper Góreki – pływa całkiem sporo kleni, jazi i pięknych płoci.

Nie mając praktycznie żadnego doświadczenia w tego typu łowieniu liczyłem się z tym, że po prostu nic nie złowię. Nie powstrzymało mnie to jednak przed próbą i już na drugiej miejscówce udało się dopaść pierwszego klenia. Rady Kacpra okazały się absolutnie bezcenne i mimo zupełnego kaleczenia tej techniki, prawie w każdej miejscówce udawało mi się wyjąć jakąś rybę. Były to głównie kleniki i drobne płoteczki, ale udało mi się złowić również mojego pierwszego jazia i przepiękny bonus w ostatnim miejscu. Tu również wrócę na pewno – nizinne rzeki to coś czego brakowało mi najbardziej, będąc przyspawanym do lokalnych jezior.

Z dnia na dzień jeżdżę więcej i dalej, a to oznacza, że możecie wkrótce spodziewać się kolejnych filmów z kolejnych wyjazdów. Tego życzę sobie i tego życzę również Wam!

Powodzenia i połamania!

Ace

Full article is accessible for registered users only

Full article is accessible for registered users only

Fishsurfing logo
Fishsurfing
The world of fishing
1.1M+
pobrań
Ocena 
4,7
Ribbon
Za darmo
Wesprzyj nas

Fishsurfing to jedyny społecznościowy portal wędkarski z unikalną mapą łowisk! Nadal tworzymy i aktualizujemy mapy z pomocą lokalnych wędkarzy na całym świecie.

Bez reklam, bez płatnego członkostwa. Będziemy wdzięczni za wsparcie finansowe naszego dalszego rozwoju. Dziękuję Ci

Check circle Bez reklam
Check circle Darmowe członkostwo
Check circle Darmowe unikalne mapy
PayPal logo Arrow right